Berry Snacks – testy dla Top For Dog

Ciastka, ciasteczka i ciastki, któż ich nie lubi?! Szaman na 100% lubi! Chociaż… w sumie to on lubi wszystko co można (i nie można) nazwać jedzeniem. Ważne, żeby w brzuszku zrobiło się tak przyjemnie i ciepło. To ciepełko przenosi się później do serduszka, a z tego bierze się szczęście. Takie podejście do życia, rodem z Kubusia Puchatka, w 100% opisuje mojego psa. Musiałabym być wyrodnym i nieczułym opiekunem własnego burka, gdybym nie zgodziła się na testy ciasteczek. Ciasteczek nie byle jakich! Mowa tu o Berry Snacks, które w tym roku ubiegają się o prestiżową statuetkę Top For Dog.

Ciastka, ciastkom nie równe

Berry Snacks to dla mnie zupełna nowość. Urocze ciasteczka w kształcie serduszek, z bardzo przejrzystym składem, ręcznie robione i w dodatku w eko opakowaniu. Zamykany kartonik, w środku paprierowy woreczek skrywający serduszkowe pyszności. W opakowaniu ciastek z indykiem znajdziemy 70g produktu, zaś w opakowaniu z dorszem 55g. Chociaż ilość może wydawać się bardzo mała, ciasteczka są bardzo lekkie. Jedno serduszko waży w okolicach 1g, więc w opakowaniu zmieści się ich całkiem sporo. Ważność smakołyków wynosi około 7 miesięcy, co daje mi pewność o braku zbędnych konserwantów i o bardzo przyjemnym składzie. A skoro już o nim mowa…

Na każdym serduszku jest kropka –  w zależności od rodzaju ciastek wykonana jest z innych owoców tzw. jagodowych (stąd nazwa Berry) np. jeżyny, jagody czy truskawki. Każdy ze składników w smakołykach ma jakość human-grade, czyli taką dopuszczoną w artykułach spożywczych dla ludzi. Brzmi całkiem przyjemnie prawda? Zerknij jeszcze na skład:

Bardzo podoba mi się fakt, że w ciastkach jest całkiem sporo mięsa. Wypełniacz to nie tylko ryż ale również dodatek warzyw, owoców i ziół.

Eat them all!

Do testów otrzymaliśmy po 2 kartoniki ciastek z dorszem i po 2 z indykiem. Wnioskuję, że pachniały dla niego bardzo smakowicie, gdyż została podjęta próba kradzieży jednego z pudełeczek! W moim odczuciu pachną bardzo delikatnie i przyjemnie indykiem lub rybą. Zapach nie zostaje na rękach! Dla mnie to olbrzymia zaleta. Ciasteczka są bardzo kruche (dla jednych to minus, dla innych plus), bez większego problemu można podzielić je na mniejsze kawałeczki mieszczące się do małych mordek. Berry zdadzą egzamin podczas treningów i sesji jako super jackpot. My używaliśmy ich głównie jako drobnych łapówek w ciągu dnia, wypełnienia zabawek edukacyjnych oraz maty węchowej.

Obydwa rodzaje były szalenie chętnie pochłaniane. Gdy tylko radary wychwyciły ruch w okolicy pudełeczek i szelest woreczka, pies momentalnie materializował się w oczekiwaniu na smaczka. Chociaż Szaman wybredny nie jest, ciastki i tak podbiły moje serce. Dlaczego?

Tak, jestem przewrażliwiona na punkcie mojego psa. Przed podaniem mu czegokolwiek wnikliwie analizuję skład, czy nie ma w nim czegoś co mogłoby zaszkodzić. W tym przypadku obydwa smaki uznałam za odpowiednie dla Szamka. Nie pomyliłam się. Nie odnotowałam żadnych rewolucji, alergii i innych przygód.

Ciastka bardzo przypadły mi do gustu, i myślę, że jeszcze nie raz po nie sięgniemy. Proste, z klarownym składem i bez dodatkowej chemii, której tak bardzo wszyscy staramy się unikać. Serdecznie polecamy Berry Snacks 🙂

 

 Za smaczki przekazane do recenzji dziękujemy Berry Snacks. Do 15.11.2018 można oddawać swoje głosy w plebiscycie Top For Dog również na te super smaczki produkowane w ręcznie w Polsce.

Zobacz równiez