Kong dla psa – hit czy kit

Są zabawki dla psów niemal kultowe. Taki must have każdej psiej szafy – podobnie jak mała czarna w babskich zbiorach. O czym mowa? Podpowiadam – klasyka nad klasykami psich zabawek. Poczciwy czerwony bałwanek w wariancie Classic marki KONG.  Dzisiaj o tym, czy ta zabawka słusznie zasługuje na miano jednej z najlepszych psich zabawek. Sprawdź sam!

Grzech maniaka

Jako maniak psich akcesoriów, troszkę wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno nasze zbiory wzbogaciły się o klasycznego Konga. Chociaż od jakiegoś czasu nie stronię od zabawek do wypełniania jedzeniem i mamy już kilka różnych rodzajów, Kong Classic jest dla nas nowością. Nowością, o której chociaż zawsze sporo słyszałam, nigdy nie mieliśmy.

Czym ten Kong w zasadzie jest?

Dla niewtajemniczonych, KONG to amerykańska firma specjalizująca się w psich zabawkach. KONG Classic, zwany potocznie po prostu Kongiem, to zabawka służąca do wypełniania jedzeniem. Jest z naturalnego kauczuku. Ma kształt bałwanka pustego w środku z większym otworem od spodu i malutkim na górze. Pies wylizując zawartość relaksuje się i odrobinę męczy psychicznie. Zabawkę razem z zawartością można zamrozić tym samym podwyższając trudność pochłonięcia pysznych kąsków. Kong doskonale sprawdzi się w sytuacji kiedy brakuje nam czasu na dłuższy spacer, gdy pies powinien mieć ograniczony ruch lub po prostu jako rozrywka na długi wieczór.

Rozmiar ma znaczenie

Zabawka jest dostępna w kilku wariantach. Jej wielkość ma tu olbrzymie znaczenie. Rozmiar zbyt mały może okazać się zbyt trudny do wydobywania smacznego jedzonka. Poza tym istnieje też ryzyko niebezpiecznego zachłyśnięcia zabawką. Z kolei zbyt duży Kong może okazać się zbyt łatwym wyzwaniem dla psiego łasucha. Poszczególne rozmiary zabawek maja przypisane zalecane wagi psiaków (i rasy) – warto kierować się nimi przy wyborze idealnej zabawki. Dostępne są też warianty dla szczeniaków, seniorów i psów o wybitnie niszczycielskich zapędach, jednak wariant Classic to uniwersalne rozwiązanie dobre dla większości czworonogów.

Czym wypełnić Konga?

Przepisów na wypełniacze do Kongów w Internecie znajdziesz około mnóstwa. Na co najlepiej się zdecydować? Tutaj podsuwam Ci kilka przykładów

  • Mokra karma – to zdecydowanie najpopularniejsze rozwiązanie.
  • Mięso mielone – surowizna dla zwolenników BARF też może być!
  • Masło orzechowe – z jakiś przyczyn psy je kochają. Isobiście nie próbowałam, ale często poleca się je jako nadzienie.
  • Owoce i warzywa – wszelkie formy papek, koktajli z jogurtem. Mrożone i nie – jak kto woli.
  • Specjalne komercyjne „nadzienia” – tak takich rozwiązań też jest pełno. Fajnie sprawdza się pasta od Rogy.
  • Sucha karma – w formie namoczonej i w granulkach jako jedna z warstw przysmaków.

W naszym przypadku korzystałam z mokrej karmy, dodawałam również troszkę suchej. Sporadycznie w środku znalazł się również banan.

Wrażenia z jedzenia

Pieseł zainteresował się zabawką jeszcze zapakowaną. Chętnie bierze ją do pyszczka i zachęca do zabawy. Gdy przyszła pora na sprawdzenie super mocy zabawki, Kong wypełniłam ukochaną mokrą karmą Szamana i podałam zwierzakowi. Z chęcią zajął się zawartością i przytrzymując łapkami dokładnie wyjadł całą zawartość. Czas opędzlowania całości to jakieś 15 – 20 minut w zależności od „ubicia” jedzenia.

Z racji tego, że za oknem daleko od upałów, zrezygnowałam z mrożenia, chociaż opcja kongowych lodów jest szalenie popularna. Super sprawdza się zwłaszcza w cieplejsze letnie dni i angażuje psa na nieco dłużej.

Przyznam Ci się, że po prostu nienawidzę mycia zabawek z resztek jedzenia. Wydobywanie resztek z zakamarków zabawki przyprawia mnie o dreszcze. Konga można myć w zmywarce i kompletnie mu to nie szkodzi. Czy to nie jest genialne?

Wytrzymałość to jego drugie imię

Tak jak wspominałam przerobiliśmy z Szamanem już kilka różnych rodzajów zabawek służących do faszerowania jedzeniem. Chociaż większość z nich dobrze spełniała swoją funkcję, zazwyczaj po kilku użyciach było już widać ślady używania, a nawet niektóre były kompletnie zniszczone… Kong okazuje się nie do zdarcia! Owszem pojawiły się pojedyncze rysy na gumie, ale zabawka jest w całości i będzie można jej używać jeszcze przez długi, długi czas.

Kongi naprawdę dają radę. Chociaż zdarzało mi się słyszeć historie o psach, które rozprawiły się z zabawką raz na zawsze, były to pojedyncze przypadki. Zdecydowana większość naszych psich kumpli jest zadowolonymi użytkownikami niezniszczalnego konga.

Hit czy kit?

Kong nie bez powodu zasłużył sobie na miano kultowej psiej zabawki. Polecam serdecznie zabawki Kong każdemu! Jest często polecany przez lekarzy weterynarii, behawiorystów i psich opiekunów. Szykując tą recenzję przejrzałam opinie o zabawce w Internecie. Chociaż zdarzają się pojedyncze negatywne głosy, zdecydowana większość mówi o jej bardzo dużej wytrzymałości, praktyczności i przede wszystkim o tym, że psy ją na prawdę uwielbiają! Ja w 100 procentach podpisuję się pod tymi pozytywnymi opiniami!

Jeżeli jeszcze w swoich zbiorach nie masz tej zabawki, powinieneś ją wypróbować. Kong dla psa znajdziesz pod tym linkiem: https://wyspapupila.pl/kong-dla-psa.

Za zabawkę przekazaną do recenzji dziękuję sklepowi WyspaPupila.

Zobacz równiez