Zabawki to mój najulubieńszy temat do testowania. Uwielbiam poznawać nowości, a Szamko chyba też nie narzeka. I właśnie dlatego najprawdziwsza nowość w świecie psich zabawek trafiła w skydogowe progi. Poznajcie PetBloon testowany przez nas w ramach Top For Dog.
Piłka nie jak każda inna
PetBloon może wydawać się najnormalniejszą piłką, ale nie do końca taką jest. Już tłumaczę o co chodzi. Zewnątrz piłka jest wykonana z dość odpornego na wszystko i kolorowego materiału. Jest dość spora – jej średnica to około 30cm. Prawdziwy sekret skrywa jej wnętrze, ponieważ jest … balonem. Tak, takim zwyczajnym, dmuchanym, lekkim balonem.
Jak działa PetBloon?
Piłka ma malutki otworek, przez który można wsadzić nienadmuchany balon. Następnie dmuchamy, zawiązujemy węzełki, zabezpieczamy otwór i zabawka jest gotowa do użycia. A jak balon pęknie, nie dzieje się nic strasznego. Pozostałości gumy pozostają wewnątrz. Sam materiał jest też dość odporny na zęby i pazury.
Materiał ma bardzo ładny wzór w kolorowe pieski. Użyte kolory nie są przypadkowe ponieważ uwzględniają spektrum rozpoznawalne przez psy. Więcej o piłce możesz przeczytać TUTAJ.
PetBloon VS Szaman
Zacznijmy od tego, że Szaman jest pieskiem dość delikatnym dla wszelkich zabawek. Pluszaki czy inne delikatne zabawki wytrzymują u nas długie lata (wyjątek stanowiło frisbee). Jednak dla balonów litości nie ma. 5 sekund i po sprawie. W starciu sam na sam z Szamkiem, PetBloon wytrzymuje troszkę dłużej niż 5 sekund, ale długą zabawą bym tego raczej nie nazwała.
Testy rozpoczęliśmy od zaopatrzenia się w zapas balonowych wkładów i w naszym mieszkaniu. Co prawda nie możemy pochwalić się spektakularnie dużym metrażem, dlatego też piłka błyskawicznie lądowała w narożniku czego efektem była kapitulacja balonu i bum. Testy przenieśliśmy więc na łąkę. Tu zabawa trwała dużo dłużej, ale trzeba było ją w jakiś sposób animować.
Szaman bardzo chętnie gonił za nią, odbijał i nosił. A kiedy balon już pękł konieczna jest runda honorowa z dzikimi warkotami i w podskokach – ot pełnia psiej radości. Wnioskuję więc, że zabawa sprawiła mu bardzo dużo radości.
Dla przedłużenia trwałości zabawy, dmuchałam balonik nie do końca tak, żeby guma miała jeszcze dużo zapasu, a pies spokojnie mógł chwycić za materiał. Co jeszcze można zrobić, żeby PetBloon dłużej był okrągłą piłką? Można środek zastąpić gumową piłką, można też użyć trwalszych balonów.
Wrażenia potestowe
Faktem jest, że PetBloon jest znacznie wytrzymalszy niż zwyczajny balonik. Materiał skutecznie chroni przez zniszczeniami, jednak nie może ochronić przed naciskiem i wagą większego psa. Po zabawie na łące nie było większych śladów zniszczenia na materiale. Kilka dziurek po zębach pojawiło się dopiero wtedy, kiedy Szaman wymyślił, że fajnie byłoby się poszarpać z większym zaangażowaniem.
Zaopatrzona w duży zapas balonów, wymyśliłam zabawę w sztuczkowanie z użyciem Petbloon. W takich kontrolowanych warunkach PetBloon nie pękał dłuuugi czas. Uczyliśmy kładzenia na piłce łapek, głowy, trzymania a nawet turlania piłki. Wychodziło pięknie i było doskonałym sposobem na uruchomienie psich trybików.
Podsumowując
Olbrzymim plusem jest rozmiar nieużywanej zabawki. Ta spora piłka bez nadmuchanego balona w środku bez problemu mieści się do kieszeni! Jest też bardzo lekka, więc i nieco bardziej bezpieczna. W zestawie znajdziesz kilka sztuk zapasaowych baloników.
Petbloon nie jest uniwersalną zabawką dla wszystkich. Będzie doskonały dla mniejszych przebojowych psiaków (potwierdzone źródła mówią, że jeden balonik wytrzymuje wiele dni zabawy ale dla mniejszych pupili). Dla tych większych czworonogów zabawa również będzie przednia, jednak właściciel musi zaopatrzyć się w spory zapas wkładów.
Petbloon dla mnie to fajny gadżet. Szaman też bardzo go polubił. Umila nam zabawy na dworze i świetnie sprawdza się jako dodatek w sztuczkowaniu! Jak sprawdzi się u Ciebie? Tego nie wiem, musisz przekonać się sam.
Za zabawkę przekazana do recenzji dziękujemy Premium4animals ? Na PetBloon będziecie mogli głosować w tegorocznej edycji Top For Dog.
