Co musisz wiedzieć o giardii + recenzja domowych testów Selflab

Zmora psiarzy i hodowców. Nocny koszmar rodziców i udręka czworonogów. O czym mowa? Giardioza znana też jako lamblioza, wywołana przez podstępnego pierwotniaka – Giardia intestinalis (Giardia duodenalis) ukrywającego się także pod polską nazwą jako ogoniastek jelitowy. Chociaż wygląda dość niepozornie, potrafi bardzo narozrabiać w psim organizmie. Trzeba pamiętać, że jest to zoonoza, czyli człowiek może się zarazić tym pierwotniakiem od zwierzaka.

Giardioza – jak często zdarza się u psów?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta – często. Bardziej narażone na zakażenie są psy żyjące w dużych skupiskach. Osiedla w większych i mniejszych miastach gdzie jest dużo psiaków, ponadto także duże hodowle lub schroniska to miejsca gdzie do zachorowań dochodzi częściej. Giardioza, czyli choroba wywołana przez giardię, często przebiega bezobjawowo, pomimo to psiak będący nosicielem może zakażać inne zwierzęta. I swoich ludzi też (chociaż u dorosłego zdrowego człowieka, dbającego o higienę ryzyko jest niewielkie).

Autorstwa CDC/Alexander J. da Silva, PhD/Melanie Moser – NIH, or CDC, or CDC PHIL #3394., Domena publiczna,

Jak psy zakażają się giardią?

Nosiciel tego pasożyta przy defekacji wydala również cysty giardii. Cysta to forma pośrednia tego pasożyta, która zakaża. Osobnik dojrzały to trofozoit. Cysta przedostając się do środowiska czeka, aż jakiś żywiciel spożyje ją, co umożliwi dalszy rozwój.

W skrócie i po ludzku mówiąc, niesprzątnięta kupa to potencjalne siedlisko giardii. Psi amatorzy wąchania i zjadania nieczystości, ale także koneserzy skubania trawy i picia wody z kałuży są narażeni na zakażenie. Często psy żyjące w jednym stadzie zakażają się jeden od drugiego. Czasami wystarczy też polizanie łapki, na której po spacerze znalazła się cysta… Także opiekunowie są narażeni na zachorowanie.

Warto zaznaczyć, że giardia nic sobie nie robi z tabletek odrobaczających. Jedyna forma sprawdzenia tego, czy pies jest nosicielem lub, czy jest chory to badanie kału.

Objawy giardii u psa

Objawy, jak to często w chorobach pasożytniczych bywa, nie są jakieś charakterystyczne i jednoznaczne. Występują wymioty, biegunki, niekiedy krwiste. W kale może pojawić się śluz. Często też występują wzdęcia. Nasilenie objawów jest różne w zależności od cyklu rozwojowego pierwotniaków. Długi brak diagnozy skutkuje też chudnięciem, brakiem apetytu i niedożywieniem. Bardziej narażone są zwierzaki młode (do 24 miesięcy), w późniejszym wieku przebieg zarażenia jest często bezobjawowy.

Podstępny wróg

Tak jak pisałam wcześniej, giardia jest odporna na popularne metody odrobaczania. Biorąc pod uwagę to, że często giardioza jest bezobjawowa, jedynym sposobem, by dowiedzieć się, że coś jest nie tak, jest badanie kału. Jest to bardzo ważne, zwłaszcza w domach gdzie są małe dzieci, osoby starsze lub z osłabioną odpornością.

Do tej pory testy lekarze weterynarii zlecali w laboratoriach lub wykonywali je na miejscu w klinice. Teraz mamy szybki sposób na przeprowadzenie testu w domu!

Selflab rapid test kid

Selflab rapid test kid to produkt rzutem na taśmę zgłoszony jeszcze w tegorocznej edycji Top For Dog. Zawiera zestaw wszystkich niezbędnych akcesoriów do przeprowadzenia badania w domu. Rękawiczki jednorazowe, wymazówka, pojemnik z buforem, pipeta, test kasetkowy oraz oczywiście instrukcja obsługi. Jedyne co musimy wcześniej zrobić, to zebrać próbkę kału do badania (dobrze kupić w tym celu jednorazowy i sterylny pojemniczek w aptece).

Przeprowadzenie testu jest banalnie proste. Oprócz papierowej instrukcji obsługi, przez proces testu przeprowadza także aplikacja. Jeżeli założymy konto, możemy monitorować badania, sprawdzać częstotliwość testów, interpretować wyniki itd.

Jest to test antygenowy, czyli sprawdza obecność białek giardii w kale. Będzie wykrywał, gdy w przewodzie pokarmowym znajdują się aktywne pierwotniaki. Uwaga! Może też dawać wyniki fałszywie dodatnie tuż po wyleczeniu (do 8-12 tygodni po przechorowaniu), dlatego test po odchorowaniu lepiej robić zlecając go u lekarza weterynarii. Selflab warto wykonać jeżeli zaobserwujemy pierwsze objawy lub w celach profilaktycznych.

Odczyt wyniku to też nie żadna enigma trudna do rozszyfrowania. Podobnie jak w testach ciążowych lub testach na COVID, w 5 minut na kasetce pojawią się 2 kreski świadczące o zakażeniu lub jedna kreska jeżeli zakażenia nie ma. W interpretacji pomaga też aplikacja.

Co musisz wiedzieć?

Test to fajny i szybki sposób na domową diagnostykę, ale nie zastąpi lekarza weterynarii. Nie zastępuj nim fachowej laboratoryjnej diagnostyki, zwłaszcza jeżeli zwierzak ma widoczne i ciężkie objawy.

Testu selflab warto użyć profilaktycznie, żeby zobaczyć czy zwierzak nie ma przypadkiem niechcianego lokatora. W domach z małymi dziećmi, osobami starszymi lub o obniżonej odporności to naprawdę ważna sprawa.

Moim zdaniem to fajne ułatwienie całej procedury, i znaczne skrócenie czasu oczekiwania i zadręczania się myślami. Testy na stałe lądują w naszej domowej apteczece! Miso ma w swoim dorobku chorobowym już przechorowanie giardiozy. Z doświadczenia wiem, że objawy nie są specyficzne i łatwo je pomylić np. z drobnymi problemami po nowej karmie. Testem w szybki sposób mogę sprawdzić, czy to ponownie niechciani goście i konieczna jest wizyta w przychodni celem ich eksmisji, czy wystarczy kilka dni większej kontroli nad dietą.

W ofercie Selflab znajdziecie nie tylko testy na giardiozę! Są m.in. dostępne testy na choroby odkleszczowe, koronawirusy, badania moczu oraz na kocie choroby (np. FIV FeLV).

Produkt został przetestowany w ramach Top For Dog 2023. Za produkty przekazane do recenzji dziękujemy firmie Selflab. Na naszym Instagramie możecie zobaczyć rolkę z przeprowadzenia testu.

Zobacz równiez