Pakowanie – jednym spędza sen z powiek, dla innych to bułka z masłem. I chociaż na drobne wypady swoje rzeczy potrafię spakować w pięć minut i to z zamkniętymi oczami, to ekwipunek dla psa jest już tematem cięższym do ogarnięcia. Postanowiłam stworzyć małą ściągę dla wszystkich tych, którym na myśl o pakowaniu pupili nerwowo drży powieka a puls niebezpiecznie przyspiesza.
Punkt pierwszy – PROWIANT
Nie wiem, czy Twój pies również żyje po to, żeby jeść. Dla mojego burka pełna micha i smaczki to sens egzystencji. Prowiant stanowi więc najważniejszy punkt pakowania. W zależności od tego, na jak długo planujemy wyjechać, pakuję tyle karmy, ile będzie potrzeba. Wykorzystuję plastikowe pudełeczka i przesypuję ilość potrzebną na dany czas z malutkim zapasem w razie „W”. Smaczki często zastępuję na wypadach suchą karmą odjętą z porcji dziennej. Jeżeli pakuję coś dodatkowego, stawiam na pewniaki w wygodnych opakowaniach.
Przydadzą się też miseczki. Na krótsze wycieczki stawiam na wariant turystyczny, na dłuższe wprawy pakuję lekkie metalowe miski na wodę i jedzenie.
Pamiętam też o butelce wody niegazowanej na podróż, z której będziemy korzystać wszyscy.
Punkt drugi – APTECZKA
Apteczka jest punktem, który zasługuje na oddzielny wpis (niebawem pojawi się na blogu). Od dłuższego czasu w plecaku zawsze mam malutką apteczkę z najpotrzebniejszymi rzeczami. Kilka plastrów, jakiś bandaż, opaska uciskowa, koc termiczny, nożyczki, rękawiczki jednorazowe i pęseta. Do bagażu dorzucam też kilka najpotrzebniejszych leków, które mogą się przydać. Nospa, lek przeciwko biegunce, coś odkażającego, probiotyki oraz oczywiście leki i suplementy stale przyjmowane przez psa.
Nie zapomnij o książeczce zdrowia z aktualnym szczepieniem i paszporcie (jeżeli Twój pies taki posiada).
Punkt trzeci – AKCESORIA SPACEROWE
Tutaj sporo zależy od tego, gdzie i na jak długo jedziemy. Jeżeli pakujemy się na kilkudniowy wypad, zwykle zabieram:
- wygodne szelki – przydają się do przypięcia pasami w samochodzie i na dłuższe spacery.
- sprawdzoną i wygodną obrożę
- dodatkowy komplet smycz i obroża – na wszelki wypadek 😉
- przypięte do obroży i szelek identyfikatory – jeżeli podróżujemy za granicę koniecznie z numerem telefonu zaczynającym się kierunkowym do Polski – +48!
- linka i/ lub pas trekkingowy – na dłuższe trasy tam, gdzie pies nie powinien być puszczony luzem, sprawdzą się świetnie!
- kaganiec – to rzecz, o której sama czasem zapominam, a potem żałuję. W niektóre miejsca nie wejdziemy bez niego, jest niezbędny w komunikacji miejskiej czy pociągach. Wygodny, fizjologiczny kaganiec nie powinien bardzo uprzykrzać życia naszym podopiecznym.
- kurtka – rzecz dla zmarzluchów i starszych piesków. Latem przyda się jakaś przeciwdeszczówka, zimą nieco cieplejsza kurteczka.
Punkt czwarty – REKREACJA
W tym punkcie chodzi mi o zabawki i wszelkie inne akcesoria treningowe. Wiele zależy od trybu waszego życia i temperamentu zwierzaka. Dla Szamana wrzucam zazwyczaj jakąś ulubioną piłkę, pluszaka, szarpak i ewentualnie pullera do zabawy w wodzie.
W przypadku aktywnego młodzieniaszka na pewno pokusiłabym się o zabranie frisbee lub innych rzeczy przydatnych w sporcie.
Punkt piąty – ODPOCZYNEK
Jadąc w obce miejsce warto pomyśleć o miejscu, w którym pies będzie spał. Dla psiaków, które opanowały klatkowanie, warto zabrać ze sobą kennel (na rynku dostępne są lżejsze, materiałowe i składane wersje). Przydatne będą też legowisko i/lub kocyk czworonoga.
Tu warto wspomnieć, że wyjeżdżając na wakacje do hotelu / ośrodka wczasowego/ pensjonatu itd., pies niekoniecznie powinien spać w łóżku. Warto dać przykład i udowodnić, że psiarze to super ludzie, którym można wynająć pokój bez obaw o jego stan po wyjeździe czworonoga. Przydać się mogą szmatka do łapek i kocyk do zabezpieczenia mebli wynajmowanego pokoju.
Punkt szósty – TRANSPORT
Wiele krajów wymaga transportowania psa na różnych zasadach – warto przejrzeć przepisy panujące w danym kraju przed wyjazdem.
U nas od kilku lat świetnie sprawdza się mata samochodwa na tylne siedzenie i przypięcie pasami. Rozwiązanie to jest bardzo wygodne. Kłaki i błoto pozostają na macie a tapicerka samochodowa nie jest narażona na próby. Rozwiązanie to też jest bezpieczniejsze niż przewożenie czworonoga luzem. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem są specjalistyczne klatki samochodowe montowane na stałe w bagażniku.
Mam nadzieję, że ułatwiłam Wam pakowanie na wypady z czworonogiem. Żeby pakowanie szło sprawnie, warto mieć stałą listę rzeczy do pakowania. Przygotowałam ją i możecie ją pobrać. Mała ściągawka zapisana w telefonie nieco ułatwi sprawę!
ŚCIĄGAWKA PAKOWACZA